Zupełnie nie zdawałem sobie sprawy ze swojego zwiększającego się problemu „dużej wagi” dopóki jedna z koleżanek, spotkana przez przypadek na mieście, pod wpływem impulsu nie wykrzyknęła nagle: „Tomasz, ale Ty przytyłeś!”. Widziałem, że Judycie momentalnie zrobiło się głupio gdy to powiedziała, jednak słowa już dawno wypłynęły z jej ust i nie dało się ich cofnąć. Widząc zażenowanie na twarzy koleżanki i nie chcąc jej wprowadzać w jeszcze większe zawstydzenie, od razu zacząłem gadać o czymkolwiek i jakkolwiek, byle tylko nie powracać do trudnego tematu. Mimo, że udawałem, że nic się nie stało, po głowie cały czas tłukła mi się myśl czy na pewno aż tak bardzo przytyłem.
Wróciwszy do domu, pierwsze co zrobiłem to rozebrałem się do bielizny i stanąłem na wadze. Nie ważyłem się od ponad pół roku, bo uważałem, że nie jest mi to konieczne. Wiedziałem, że od kiedy rozpocząłem pracę jako programista .NET Opole i przez osiem godzin dziennie siedzę przed komputerem i objadam się słodyczami, na pewno przytyłem parę kilo, jednak wydawało mi się, że nadal wyglądam całkiem nieźle.
Gdy wszedłem na wagę okazało się, że przez pół roku przytyłem 16 kg. Mam zaledwie 1,75 wzrostu dlatego możecie sobie wyobrazić jak te szesnaście kilo rozłożyło się na moim ciele. Spojrzawszy w lustro momentalnie zobaczyłem to, czego nie widziałem przez ostatnich parę miesięcy – grubego i mało atrakcyjnego faceta, który zupełnie nie przypominał dawnego mnie.